Kolejną książką, którą w ostatnim czasie przeczytałam, była nowość od bardzo popularnej polskiej pisarki. Katarzyny Michalak nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, prawda? Na swoim koncie ma kilkadziesiąt! Powieści obyczajowych. Wszystkie, pomimo lekkości, której nie sposób im odmówić, mają również wątki istotne, dotykające każdego z nas. Niniejszy tytuł jest drugim tomem nowej serii i tak samo, pod płaszczykiem sielanki kryje się naprawdę wiele...
Ten tekst powstaje dzięki Wydawnictwu Znak. Serdecznie dziękuję.
W rodzinie Gawroszów bez przerwy życie toczy się na bardzo wysokich obrotach. Spokojnych chwil tutaj nie uświadczymy. Amelia jest w ciąży co w jej stanie zdrowia jest wręcz śmiertelnym zagrożeniem. Nie chce nikomu powiedzieć kto jest ojcem dziecka. Azja po raz kolejny trafia do szpitala a jednocześnie próbuje chronić swoją rodzinę. Nie jest to łatwe z tego względu, że ojciec wciąż patrzy na niego podejrzliwym wzrokiem. Każdy tutaj ma swoje tajemnice, są one ukrywane w dobrej wierze, ale wiadomo, nie zawsze jest to dobre. Co ja mówię. Nigdy nie jest to dobre. Co w Gawroszów z tego wszystkiego wyniknie?
Książkę czyta się ekspresowo i przyjemnie. Kilka godzin w zupełności tutaj wystarczy. Podczas lektury miałam wrażenie, że wciąż świeci tam słońce. Poczytuję to oczywiście na plus. Przypomniała mi się trylogia Kwiatowa, moja ukochana, z której mocno pamiętam tło, na którym działa się akcja. Drażniły mnie tutaj natomiast opisy erotyczne. Powiedziałabym, że są zbędne, albo marnie zarysowane. Na kolanie. To może rzeczywiście nie potrzebne. Nie sposób nie wspomnieć o tym, że nawał tragedii, które spadają na rodzinę jest przytłaczający też dla czytelnika. Wiadomo, różnie w życiu bywa, ale żeby aż tyle, w sumie, naraz?
Powieść do przeczytania i zapomnienia? Niekoniecznie. Najpierw poznajmy wszystkie części. Później zdecydujemy, ale póki co jestem zdania, że seria nie zasługuje na miano tej najlepszej.
Komentarze
Prześlij komentarz