Jeśli chodzi o tego autora chcę póki co i przede wszystkim przeczytać dwie serie. Całego Forsta i całą Chyłkę. W grudniu ubiegłego roku, na urodziny od narzeczonego, teraz już męża, otrzymałam całą serię z Tatrami w tle. Moja radość nie miała końca. Na razie poznałam dwie części i zaczęłam trzecią. Jest ekstra!
W „Ekspozycji” poznajemy komisarza Wiktora Forsta. Bardzo możliwe, że podczas oględzin nieboszczyka na Giewoncie ma nadzieję na szybkie rozwiązanie sprawy. Ale na jego ciele nie ma żadnych śladów, o które Forst mógłby się zaczepić podczas śledztwa. Jest tylko pewna moneta. Nagle, zdaje się, że bez powodu, komisarz zostaje odsunięty od sprawy. Jednak nie potrafi pokornie przyjąć do wiadomości tej decyzji i wraz z Olgą Szrebską kontynuuje poszukiwania odpowiedzi na pytanie „kto stoi za zwłokami mężczyzny na Giewoncie. Trop zaprowadza tę parę na Ukrainę, do Rosji a także do początków chrześcijaństwa. Gdyby tego wszystkiego było mało... pojawiają się kolejni zamordowani z monetami w ustach. Czy Forst i Szrebska rozwikłają zagadkę?
Ten kryminał był pierwszym jaki przeczytałam. Już dawno chciałam zacząć takie historie pochłaniać. Coś mnie do nich ciągnęło, coś odpychało. Mam nadzieję, że teraz to już pójdzie z górki. Po „Ekspozycji” zrobiłam sobie krótką przerwę, ale nie trwała ona długo i jestem też po lekturze drugiego tomu. Na pewno o nim opowiem! Trzeci podczytałam trochę i dałam tacie. Teraz jednak czekam z niecierpliwością, aż trafi on w moje ręce. Jestem zaintrygowana do granic możliwości i ciekawa co z tym Forstem dalej.
Komentarze
Prześlij komentarz