Nowość od Pani Anny Szepielak spotkała się z moim sporym entuzjazmem. Czytałam prawie wszystko, co wypuściła spod swojego pióra, a może raczej klawiatury. Jej powieści mają w sobie ducha przeszłości. Nawet jeśli akcja rozgrywa się w czasie teraźniejszym. Tego ducha nie sposób opisać. Ciekawe, czy wszyscy go wychwycą. On, moim zdaniem, robi robotę.
Katarzyna mieszka wraz z siostrą u stryja. Panny nie mają tam łatwego życia. A to wszystko przez stryjenkę, która zamiast serdeczności serwuje im tylko przykrości.. Kiedy wbrew zakazom wymykają się z domu by zobaczyć orszak królewski i królową Elżbietę, jeszcze nie mają pojęcia, jak to zmieni ich codzienność. Zwłaszcza dotyczy to Kasi. To niesamowite, że taka z pozoru nic nieznacząca sytuacja jak wymiana spojrzeń, może mieć na życie mocny wpływ. Czasami z takich drobiazgów wynika absolutnie wszystko.
Nowa seria o Jagiellonach.
Nie ukrywam, że napawa mnie ona optymizmem. Chciałabym, żeby było więcej tomów niż standardowo trzy...
Jakoś tak się składa, że aktualnie z czystą przyjemnością zaczytuję się w historiach, których fabuła ani na chwilę nie wymyka się przeszłości. I to tej dalekiej. Fascynują mnie zamki, władza, ówczesne tradycje i zwyczaje. Byleby tylko nie było to suche i twarde. A tutaj było od A do Z tak, jak lubię najbardziej.
Dziękuję za świetne chwile z książką!
Uważam, że pisarka wykonała kawał doskonałej pracy. Ta pozycja mimo że jest jedną wielką historią to jest niesamowicie lekko napisana. W niczym nie przypomina lekcji historii ze szkoły. Powiem więcej. Jeśli tam mówiono by w taki sposób jak Pani Szepielak, większość słuchałaby z otwartymi ustami chłonąc każde słowo. I zbierałaby same piątki.
Czytajcie. Nie czekajcie. Chyba, że na drugi tom, który pewnie niebawem.
Za egzemplarz dziękuję autorce i Wydawnictwu Filia.
Bardzo fajna recenzja. Oczywiście, powieść na mojej liście planów.
OdpowiedzUsuń