Przejdź do głównej zawartości

"Pani Einstein" Marie Benedict


 

 

Lubię poznawać historię a przede wszystkim silne, mądre, niezłomne kobiety. Te, o których z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu zupełnie zapomniano. Jest autorka, która podziela ze mną chęć zagłębienia się w życie takich właśnie pań. To Marie Benedict. Tworzymy niezwykle udany duet. Ona pisze, ja czytam. Czy może być coś lepszego? Dzięki niej „przywitałam” się już z Hedy Lamarr, recenzja widnieje na blogu, można skorzystać z lupki na górze, by ją odszukać, oraz z Pokojówką miliardera, opinia też jest na blogu. Ostatnio przyszedł czas na Milevę Einstein.


Mileva jest uzdolnioną młodą kobietą. Przez niepełnosprawność nie wierzy, że mogłaby założyć własną rodzinę. Kiedy w jej życiu pojawił się Albert Einstein, zobaczyła wszystko w innym świetle. Jak na zakochaną dziewczynę przystało z łatwością uwierzyła, że ich związek nie stanie na przeszkodzie jej karierze. Mieli ramię w ramię rozwijać swoje pasje. Dopełniać się w każdej kategorii życia. Pięknie, prawda? Szkoda tylko, że te słowa, obietnice, nadzieje nie znalazły żadnego pokrycia w rzeczywistości. Początkowo relacja układała się zadowalająco zarówno dla niej jak i dla niego, ale później pojawiało się coraz więcej zgrzytów. Mileva zaczęła żyć w cieniu męża. Pisała teksty, za które to on zbierał pochwały oraz nagrody. Kobieta wyraźnie poświęciła się Albertowi i rodzinie. Czy było warto?


Zręczne pióro Marie Benedict oraz interesująca bohaterka równa się przejmująca lektura. Chociaż czyta się ją lekko i szybko, niesie ona ze sobą spory ładunek emocjonalny. Nie są to uczucia, jak możecie się Państwo domyślać, pozytywne. Powieść czyta się jednym tchem. Pozostaje w pamięci na długo. Nie sposób nie zastanowić się, dlaczego tak dobrze zapowiadający się związek skończył w taki a nie inny sposób. Czy pasja naprawdę łączy? A może sprowadza na ludzi dodatkowe schody, które muszą pokonać?


Czy świat jeszcze usłyszy historię Milevy?

Mam nadzieję, że kolejne książki Benedict będą równie dobre i dzięki niej dotrzemy do niejednej wyjątkowej kobiety.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka tylko na terenie Polski

"Pokój z widokiem na miłość" Ewa Ciwińska- Roszak

Czułe historie Jak ogromne było moje zdziwienie, kiedy wzięłam do rąk tę książkę jednego dnia, a ostatnią kropkę zobaczyłam już następnego. Nie czytam tak szybko. Aż tu niespodzianka. Nie mogę się oderwać. Zuzanna wciąż tęskni za swoim zmarłym mężem. W przeżywaniu żałoby towarzyszy jej przyjaciółka i ukochany pies. Marek z kolei stracił żonę i samotnie wychowuje dzieci. Bliźniaki. Drogi tych dwojga krzyżują się w Kołobrzegu, gdzie Zuzanna opiekuje się schorowaną panią Różą. Relacja kobiet będzie miała ogromny wpływ na koleje losu tej młodszej. Dni mijają a Zuzannę i Marka coś do siebie ciągnie. Jak jednak otworzyć się na coś nowego, nową więź, jeśli tak mocno było się związanym z współmałżonkiem? Co to jest za książka! Mistrzostwo świata! I to debiut! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękna historia o ludziach, którzy byli szczęśliwi, ale los szybko przerwał ten stan. Teraz zaś chce na nowo rozłożyć dla Zuzy i Marka hojne karty. Tylko czy oni są tak naprawdę na to gotowi? Pani

"Arabska ofiara" Tanya Valko

  Kilkanaście lat temu przeczytałam „Arabską żonę” i na tym był koniec. Jakoś nie przyciągnęła mnie seria na tyle, żeby iść dalej. Co jakiś czas w sieci widywałam książki Pani Valko, ale wiecie Państwo. Były inne i Arabska saga schodziła na dalszy plan. Aż tu nagle stwierdziłam, że to jest doskonały moment na tego typu historię. Miałam rację. Autorka ma niepowtarzalny styl a i tematyka, którą porusza nie jest ani trochę oklepana. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyńskiego w moje ręce wpadła najnowsza książka pt. „Arabska ofiara”. Dziękuję. Bardzo, bardzo aktualny tytuł. Na tle Mundialu w Katarze, konfliktu izraelsko- palestyńskiego oraz wojny na Ukrainie toczy się życie kobiet z familii Goldmanów i Salimich. Dorota, Daria, Nadia i Marysia. Wszystkie z bogatym bagażem życiowym. Każda z nich ma swoje za uszami. Ale, jak to często a nawet bardzo często bywa, mimo licznych niesnasek, żywych lub spokojniejszych wymian zdań, rodzina widać obstaje za sobą. Dorota, pomimo wcześniejszej