Przejdź do głównej zawartości

"Zwyczajna kobieta" Anna Płowiec

 



O „Zwyczajnej kobiecie” dowiedziałam się w maju i moja radość była naprawdę sporych rozmiarów. Mieszała się ona z ciekawością, kto tym razem stanie na pierwszym miejscu powieści. We wcześniejszych spędziłam dużo czasu z Alicją oraz Julią. Czy tym razem będzie to zupełnie nowa postać? A może ktoś, z kim już miałam okazję się zetknąć? Okazało się, że drugi wariant jest tym poprawnym.

Kiedy myślę o Annie Płowiec na myśl przychodzą mi dwa obrazy. Pierwszy to ten jak dostaję w swoje ręce jej debiut, który pachnie magnolią. Na prawdę pachniał!. A drugi ma miejsce na Targach Książki w Krakowie kiedy czekałam na spotkanie z autorką. To było niesamowite. Poznałyśmy się i zamieniłyśmy kilka słów na korytarzu. Bardzo sympatyczna i uśmiechnięta szybko skruszyła lody, które zbudowałam ze stresu. To chyba tyle tytułem wstępu.


Danka jest żoną Tomka i mamą dwóch uroczych dziewczynek. Jest kobietą tęskniącą i pełną pragnień odnośnie swojego małżeństwa, które ostatnimi czasy mocno odbiega od torów jakimi chciałaby, żeby podążało. On z kolei nie widzi problemu. Jest biznesmenem stawiającym pierwsze kroki w branży fitness. Kobiecie nie trzeba wiele, by zacząć podejrzewać męża o zdradę. Tomek dużo czasu spędza w pracy a po powrocie, mimo wyraźnych sygnałów ze strony Danki, nie ma ochoty na spełnianie małżeńskich obowiązków.

Bohaterka przestaje wierzyć, że może podobać się mężowi i czuć się przez niego kochana. Rozpoczyna walkę ze swoją wagą oraz pracę. Czy już to nie powinno podnieść poczucia własnej wartości? Przecież pierwszy krok jest tak kluczowy. Jednak w tym przypadku tylko namacalne efekty mogą uratować... Nie mogąc lub nie chcąc zostawić pracy na kilka dni i wyruszyć z rodziną na wakacje Tomek wysyła Dankę na niezwykłe warsztaty dla kobiet. Tam zmienia się wszystko...


Trzecia książka Anny Płowiec to historia jakich wiele.

Zatracić się w pracy jest bardzo łatwo. Zapomnieć o całej reszcie też nie trudno, kiedy na jednej życiowej płaszczyźnie dzieje się naprawdę dużo. Myślę, że w takich przypadkach słowa o złotym środku ciężko przełożyć w czyn. A jednak jest to konieczne. Treść niniejszej powieści doskonale to pokazuje. Pokazuje do czego prowadzi zbyt wielkie skupienie uwagi na pracy, zaniechanie rozmów i pielęgnowanie domysłów oraz niewypowiedzianych oczekiwań. To pozycja ku przestrodze- właśnie tak ją odbieram.

Po raz kolejny uwaga polskiej pisarki skupia się na dialogu i to nie tylko chodzi o dialog małżonków. Uważam, że powinno nam to dać mocno do myślenia. Autorka serwuje historię z pozoru bardzo lekką, ale oko, które spojrzy głębiej bez problemu wyczyta, że to co chce przekazać jest proste tylko w teorii. Praktyka niesie wysiłek a my przecież niekoniecznie go chcemy.

Sądzę, że jest to propozycja czytelnicza dla kobiet, która ma szansę zdziałać w ich życiu wiele dobra. Bo jeśli się szuka pomocy, można ją odnaleźć wszędzie. Nawet w książkach.


Za egzemplarz dziękuję Pani Annie Płowiec oraz wydawnictwu Prószyński i Ska.

Komentarze

  1. Lubię powieści tej autorki, ale do "Zwyczajnej kobiety" jeszcze nie dotarłam. Fajna recenzja.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Zakochane Zakopane latem" Antologia

  Pierwsza Państwa myśl o Zakopanem to? Dajcie proszę znać w komentarzach, koniecznie. Mnie kojarzy się ono z górami i śniegiem. To tak na początek. Wydawnictwo Filia wypuszczając letnią antologię pt. „Zakochane Zakopane latem” chce zmienić to powszechne mam wrażenie (a może się mylę?) postrzeganie i pokazać inną twarz tego miasta i jego okolic. Być może jakaś część moich odbiorców czytała „Zakochane Zakopane” końcem ubiegłego roku. Jak pamiętamy punktem stycznym dla tamtych historii okazała się wygrana w konkursie czyli pobyt w Willi pod Jodłami. Świetny, ciepły, bardzo klimatyczny zbiór opowiadań. Niniejsza antologia nie jest kontynuacją, tworzy go prawie całkowicie inne grono autorów, ale jednak mają ze sobą coś wspólnego. Zakopane i Willę pod Jodłami. Agnieszka Lingas-Łoniewska, Dorota Milli, Magda Stachula, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz, Katarzyna Misiołek i Agnieszka Olejnik. Takie oto grono wysyła swoich bohaterów do Willi pod Jodłami. Dzieje się to w różn...

"Serce w obłokach" Magdalena Kordel.

Codzienna rutyna może przytłaczać. Zwłaszcza, gdy za oknem pada deszcz i niebo zasnute jest pierzyną chmur. Od czasu do czasu zdarzają się dni, kiedy brak chęci do działania. Czasem nawet trudno wykrzesać w sobie wiarę w to, że nazajutrz będzie lepiej. Takie chwile dotykają każdego. Także Klementyna, główna bohaterka serii „Miasteczko” Magdaleny Kordel, bez wątpienia również miewałaby takie dni. Pełne zniechęcenia. Miałaby je, gdyby nie Dobrochna, jej córka. Rezolutna, mądra dziewczynka, która na każde pytanie ma trafną i nader dojrzałą odpowiedź. Dzięki temu potrafi rozbawić największego ponuraka. „ Serce w obłokach” to książka, która zaczyna tętnić życiem właśnie dzięki Dobrochnie, ponieważ to ona nakłania Klementynę do przygarnięcia... sroki. Od tego momentu życie dziewczyn i ich najbliższych nabiera tempa. Sroka zwiastuje gości. Tak twierdzi Stara Anna. Rzeczywiście, nie trzeba długo czekać na potwierdzenie jej słów. Drzwi mieszkania Klementyny pozostają niemal przez cał...