Gdy otrzymałam przesyłkę, w której znajdowała się powieść „Kiedy jak nie dziś” autorstwa Pauliny Wiśniewskiej, sądziłam, że jest to debiut autorki. Jednak zagłębiając się w notkę o pisarce, szybko wyprostowałam informacje. To druga powieść Pauliny. Co jeszcze można powiedzieć po pierwszym rzucie oka na tę książkę? Na przykład to, że będzie przyjemnie, swobodnie, sielsko a jeśli zdarzą się trudniejsze momenty, będą krótkie i prędko zażegnane. Nic z tych rzeczy. Jeżeli więc macie Państwo ochotę na coś lekkiego, co oderwie Was od rzeczywistości, to niniejsza książka nie będzie dobrym wyborem.
Jak czytamy na portalu Lubimyczytac.pl:
Paulina Wiśniewska, urodzona w 1997. Od prawie dwóch lat mieszkam w Poznaniu. Marzenie o wydaniu książki siedziało we mnie od dawna. Książki zawsze były obecne w moim życiu. Kocham zwierzęta, i nie jestem obojętna na ich krzywdę. Nie wyobrażam sobie pisania bez muzyki i kubka kawy. Tworzenie nowych historii to dla mnie podróż, która dopiero się zaczęła i będzie trwała dopóki wyobraźnia mnie nie zawiedzie.
Klara, Natalia, Emilia, Julia, Marek, Marcel, Karina, Adam... to losy między innymi tych bohaterów przybliża pisarka w powieści „Kiedy jak nie dziś” wydanej nakładem wydawnictwa Filia.
Kiedy rok akademicki dobiega końca, Klara opuszcza Szczecin i wyjeżdża do ojca, który wraz z drugą żoną, Emilią, prowadzi gospodarstwo agroturystyczne w Kaliszu Pomorskim. Przed podróżą słyszy kawałek rozmowy jaką jej matka, Natalia, prowadzi przez telefon. Słowa wprowadzają w serce dziewczyny niepokój, o którym zdaje się szybko zapomnieć. Do czasu, kiedy na jaw wychodzą tajemnice...
Pobyt u ojca zawsze działa na Klarę bardzo korzystnie. Dni upływają na konnej jeździe i opiece nad czworonożnymi przyjaciółmi. Tego lata do standardowych zajęć dołącza również Maciek. Chłopak pomaga w stadninie i szybko łapie dobry kontakt z córką pracodawcy. Młodzi borykają się z różnymi problemami, ale mając w sobie oparcie, zdaje się, że łatwiej przychodzi im stawianie czoła przeszkodom. Niestety nie będzie tak zawsze.
Jakie sekrety skrywa przed byłym mężem i córką Natalia? Czy Karina odnajdzie szczęście? Czy Adam otrzyma jeszcze jedną szansę?
Paulina Wiśniewska stworzyła historię, która przytłacza czytelnika. Rozpoczyna się niewinnie, ale później już nie pozostawia złudzeń. Lekko nie będzie. To w przeważającej mierze smutna powieść, pełna bólu i cierpienia z powodu tajemnic a także przez chorobę alkoholową w rodzinie. Jednak podczas lektury można wyłapać momenty dające nadzieję, ogrzewające serce.
„Kiedy jak nie dziś” docenić to, co mamy? „Kiedy jak nie dziś” powiedzieć bliskim, że ich kochamy? „Kiedy jak nie dziś” przebaczyć?
Trzeba to zaznaczyć jasno i jeszcze podkreślić. Tę książkę warto poznać i podziękować... za wszystko, bo jutro może tego nie być.
Dziękuję za recenzję ❤️
OdpowiedzUsuń<3
Usuń