Osiemnasty
wrzesień to ważna data dla fanek twórczości Krystyny Mirek.
Właśnie od dzisiejszego dnia w księgarniach w całym kraju można
nabyć ostatnią część serii „Willa pod kasztanem”. Cykl
zebrał mnóstwo pozytywnych opinii czemu trudno się dziwić.
Opowieść rozpoczęła się w okresie zimowym, by swoją kulminację
znaleźć na jesień. Ostatnia część przyniosła naprawdę
pokaźną ilość emocji wyprzedzając pod tym względem poprzednie
tomy.
Babcia
Kalina to osoba o wielkim sercu, w którym pierwsze miejsce mają
wnuki. Nie tylko Antek i Bianka ale również Magda, Michał i
Bartek. Troska dwójkę z nich już nie zajmuje jej tak mocno. Michał
odnalazł szczęśliwą przystań przy Biance. Małżeństwo kwitnie
z dnia na dzień a kiedy młodzi podejmują decyzję o przeprowadzce
powodowaną przedłużającą się obecnością Iwony i Patrycji, już
w pełni rozprostowują skrzydła do wspólnego lotu. Bartek
zawzięcie walczy o miłość. Serce mężczyzny skradła urocza, ale
wyjątkowo oporna na jego uroki Ania. Chłopak dopiero teraz odczuje
co to znaczy kochać... Magda i Antek nie potrafią zawalczyć o
swoje życie. Miotani podmuchami nieraz ostrego wiatru są jak
marionetki. Muszą odnaleźć siłę niezbędną do zbudowania
przyszłości. Czy będzie im dane wspólnie ruszyć przed siebie?
Przecież chemia między nimi jest tak mocno wyczuwalna...
Kolejnym
gościem w willi jest Dorota Mirska. Kobieta straciła męża już
dawno temu, jednak nie wiele czasu minęło od jego pogrzebu. Nie
czuje smutku, żalu, rozgoryczenia. Ich małżeństwo istniało tylko
na papierze i było aktywowane tylko przy okazji spotkań biznesowych
Mariusza. Dorota była jego ozdobą. Jej cicha obecność i praca w
domu sprawiały, że mężczyzna mógł poświęcić czas dla firmy.
Niestety nigdy nie doceniał żony, traktował ją jako kogoś kto
był, jest i będzie. Zupełnie zapomniał, że nad relacją trzeba
pracować. Teraz Dorota powoli łapie wiatr w żagle ale jej skrzydła
prostujące się do lotu niespodziewanie podcinają osoby, po których
nigdy by się tego nie spodziewała.
Niezwykle
mądra i głęboka opowieść, która pokazuje między innymi, że
popełniając błędy nie tylko my się na nich uczymy. Paradoksalnie
mogą na tym „skorzystać” też inne osoby. Warto też wierzyć,
że to co najlepsze wciąż przed nami i czasami pozwolić sobie na
odrobię szaleństwa...
Losy
bohaterów idealnie się ze sobą synchronizują tworząc nie
powtarzalne dzieło. Przez treść się płynie, pochłania ją z
ciekawością i smakiem. Autorka po raz kolejny podkreśla wartość
rozmowy. Bez niej nic nie ma prawa się udać.
Jednym
słowem rewelacja.
Za
egzemplarz dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki.
Zbieram tę serię. Ostatniego tomu jeszcze nie mam.
OdpowiedzUsuńBędzie literacka uczta. :)
UsuńKolejna książka w kolejce do przeczytania
OdpowiedzUsuń