Kobieta,
która nosi pod sercem dziecko, nigdy o nim nie zapomni. Choćby ono
przedwcześnie odeszło czy też by je oddała, zawsze w jej sercu
będzie szczególne miejsce dla tej pociechy. Matczyna miłość jest
jedną z tych najgłębszych, najczystszych. Gotowa na wszystko
rodzicielka nie cofnie się absolutnie przed niczym, aby ochronić tą
istotę, którą wydała na świat. Gdy dziecko choruje, to mamy
często mówią, że same wolałyby przez to przechodzić, byleby ich
potomstwo było zdrowe. Tak to powinno wyglądać. Niestety, nie
wszyscy mają to szczęście doświadczyć takiej ogromnej miłości
i czułości. Są przecież kobiety, które nie chcą być matkami,
nie odnajdują się w tej roli a jednak los postawia ich w tym
miejscu. Zdecydowanie życie nie jest pod tym względem sprawiedliwe.
Susie
przez większość czasu była słomianą wdową mającą na swoich
barkach wszystkie domowe obowiązki oraz opiekę nad córką, Louisą.
Dla jej męża domem stało się morze. To tam pracował. Było to
trudne doświadczenie dla obojga. Podczas jednej rozłąki małżonków,
ich życie diametralnie się zmienia. Kobieta oddaje do adopcji
dziecko. Wie o tym tylko jej matka i jedna znajoma...
Kiedy
nadchodzi czas, że Danny podejmuje inne zatrudnienie, już na
lądzie, blisko rodziny nie dostrzega żadnej zmiany w swojej żonie.
A może nie chce jej dostrzec? Tajemnica, którą skrywa Susie,
pozornie ciąży tylko jej. Tak można pomyśleć na pierwszy rzut,
jednak, gdy podchodzimy bliżej tej rodziny już gołym okiem widać
jak wszyscy, nie wiedząc tak naprawdę czym, są bardzo boleśnie
ranieni.
Powieść
jest podzielona na dwie części. Pierwsza to ta opisana powyżej.
Kolejna jest opowieścią Grace, drugiej córki głównych bohaterów.
Tutaj poznajemy świat jaki widzi ona. Trudno stwierdzić, która
historia jest bardziej poruszająca...
Piękna
a zarazem pełna trudnych emocji książka, która łamie serce.
Napisana dobrym stylem ale mimo to nie czyta się jej gładko.
Przerwy mogą okazać się koniecznością.
Trudno
powstrzymać się przed oceną Susie. W pierwszej chwili ciężko ją zrozumieć, jednak później stopniowo obraz się
zmienia. Wybory, jakich dokonała, kroki, które postawiła to
wszystko ukształtowało ją na taką a nie inną kobietę. To
przypomina, że każde zdarzenie, gest, decyzja ma na nas
niebagatelny wpływ. Czasami mniejszy, prawie nie wyczuwalny a
czasami tak duży, że ciężko go udźwignąć. Warto mieć tego
świadomość.
„Sekretne
dziecko” to wreszcie opowieść o ogromnej miłości nie tylko
macierzyńskiej ale też małżeńskiej, o poświęceniu, które nie
zawsze w praktyce chroni i daje otuchę tym, których kochamy.
Za
książkę dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
ooo takie książki lubię :)
OdpowiedzUsuń