Jeśli
poszukujecie powieści, która skrywa w sobie pokaźną liczbę
tajemnic, każda kolejna strona jest zagadką bez możliwości
poprawnego zgłębienia, jest niezwykle wciągająca i dobrze
napisana.... prawie pewne jest to, iż już ją znaleźliście.
To
wprost niesamowite ile sekretów może skrywać człowiek. Mijając
kolejne osoby na ulicy nawet nie zdajemy sobie sprawy w jednym
procencie co przeżywają, z czym są zmuszone się zmagać, co ich
cieszy a co potrafi doprowadzić do furii, złości i łez w kilka
minut. No bo przecież skąd możemy to wiedzieć o obcych. Znacznie,
znacznie bardziej przerażający jest fakt, że często nie mamy
pojęcia, z czym mierzą się nasi najbliżsi. Ci, z którymi
zasiadamy do codziennych posiłków, wymieniamy zdawkowe informacje,
spędzamy wolny czas. Gdy pozwolimy, iż ta wiadomość dotrze w głąb
nas, staje się to zatrważające.
Meggie
i Lara są szwagierkami. Obie są drugimi żonami. Meggie robi
wszystko, by zaskarbić sobie sympatię pasierbicy, Francesski i
udowodnić wszystkim, że nie jest gorsza od swojej poprzedniczki.
Lara wiedzie na pozór piękne życie u boku przystojnego męża.
Słowo „pozór” nie pojawiło się tam przypadkowo... Kobieta
zupełnie zatraciła siebie w tym związku. Podporządkowana
Massimowi udaje przed innymi oraz przed samą sobą, że wszystko
jest w porządku, iż jest w pełni szczęśliwa. Sprawy przybiorą
inny obrót, kiedy podczas porządkowania poddasza Meggie odkryje
pewną szkatułkę. Ten przedmiot, a właściwie informacja w nim
zawarta, zatrzęsie rodzinnym spokojem rodziny. Dzięki niej opadną
klapki z oczu i wszyscy spojrzą na rzeczywistość nowym, czystym
wzrokiem.
Na
okładce znajduje się informacja, że powieść przypadnie do gustu
miłośniczkom m.in. pióra Jojo Moyes. Moim zdaniem nie jest to
powiedziane ani trochę na wyrost.
Kerry
Fisher w „Posłusznej żonie” zastosowała dobry chwyt. Oddała
głos swoim bohaterkom stosując narrację jednoosobową. Dzięki
temu czytelnik szybko odkrywa jakie naprawdę są Lara i Meggie. Lara
sztywna, Meggie nie przebierająca w słowach pełna luzu, ale czy na
pewno? Pamiętajmy, że pierwsze „rzuty” oka na ludzi są
zazwyczaj mocno krzywdzące. Powieść niezwykle wyraźnie pokazuje,
jakie dramaty mogą toczyć się za zamkniętymi drzwiami domu i
ludzkich serc. Tym samym podpowiada większą wrażliwość na
człowieka żyjącego obok. Autorka silnie skupiła się na relacji
szwagierek ale nie zapomniała też o innych postaciach, którym
również zarysowała ciekawe, wyraziste charaktery. O uśmiech mogą
czytelnika przyprawić Anna i Beryl. Dwie starsze panie o odmiennych
osobowościach. Chociaż akcja książki toczy się powoli, nie nuży.
To lektura barwna, lekko skreślona i pomysłowa. Mam nadzieję, że
lada chwila na rynku pokażą się kolejne pozycje tej autorki!
Za
książkę dziękuję wydawnictwu.
Komentarze
Prześlij komentarz