Przejdź do głównej zawartości

"Kiedy odszedłeś" Jojo Moyes.

Kiedy Lou poznała Willa nikt nie sądził, że połączy ich coś głębszego niż zwyczajna formalna relacja, pacjent – opiekun. A jednak tak się stało. Mężczyzna podejmując taką a nie inną decyzję zranił i opuścił dziewczynę prosząc, by ta żyła pełnią, uśmiechała się, nie rozpamiętywała wspólnych chwil. Jak to zrobić, gdy serce, wszelkie siły do porannego podnoszenia się z łóżka, chęci, wszystko to odeszło wraz z ukochanym mężczyzną? Z pomocą w takiej sytuacji przychodzą najbliżsi. To oni wlewają siłę w osobę ogarniętą żałobą. U Lou było jednak trochę inaczej.


Młoda kobieta początkowo wiele podróżuje, zwiedza nowe miejsca, kolekcjonuje nowe wspomnienia. Spełnia tym samym nie tylko własne marzenia ale też Willa, który zawsze chciał, żeby rozwinęła skrzydła i poznawała świat. Nagły wypadek, któremu ulega, ściąga na nią wiele nowych wydarzeń. Przez niego, albo może należałoby powiedzieć dzięki niemu poznaje osoby, które spełnią w jej życiu ważną rolę. Pomogą krok za krokiem podnieść się z żałoby. Po burzy z ulewnym deszczem Lou otrzymuje szansę na inne, pełniejsze życie. Czy odważy się ją wykorzystać i spełniać pragnienia?

Druga część przygód Lou nie może równać się z pierwszą. To pewne ale... „Kiedy odszedłeś” jest bardzo dobrą kontynuacją. Nie została napisana na siłę, na prośbę czytelniczek, na kolanie, żeby tylko była. Z jej fabuły wiele można wziąć dla siebie.

To nie tylko znakomita rozrywka ale również mądra opowieść o tym, że w każdym okresie życia warto wierzyć, że najlepsze jest dopiero przed nami. W lekturze bardzo korzystnie ukazano, iż jednym w wielu sposobów na podnoszenie się z żałoby, jest pomoc innym. To odciąga nas od smutku chociaż na moment.

Jojo Moyes kolejny raz udowadnia, że można brać jej książki w ciemno. Uważam, że niniejsza powieść ma szansę zachwycić swoją prostotą. Właśnie dzięki niej wydała mi się taka wyjątkowa. Pisarka pokazuje, że nie musi dużo się dziać na kartach książki, by uznać ją za dobrą. 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka tylko na terenie Polski

"Pokój z widokiem na miłość" Ewa Ciwińska- Roszak

Czułe historie Jak ogromne było moje zdziwienie, kiedy wzięłam do rąk tę książkę jednego dnia, a ostatnią kropkę zobaczyłam już następnego. Nie czytam tak szybko. Aż tu niespodzianka. Nie mogę się oderwać. Zuzanna wciąż tęskni za swoim zmarłym mężem. W przeżywaniu żałoby towarzyszy jej przyjaciółka i ukochany pies. Marek z kolei stracił żonę i samotnie wychowuje dzieci. Bliźniaki. Drogi tych dwojga krzyżują się w Kołobrzegu, gdzie Zuzanna opiekuje się schorowaną panią Różą. Relacja kobiet będzie miała ogromny wpływ na koleje losu tej młodszej. Dni mijają a Zuzannę i Marka coś do siebie ciągnie. Jak jednak otworzyć się na coś nowego, nową więź, jeśli tak mocno było się związanym z współmałżonkiem? Co to jest za książka! Mistrzostwo świata! I to debiut! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękna historia o ludziach, którzy byli szczęśliwi, ale los szybko przerwał ten stan. Teraz zaś chce na nowo rozłożyć dla Zuzy i Marka hojne karty. Tylko czy oni są tak naprawdę na to gotowi? Pani

"Zapisane w gwiazdach" Krystyna Bartłomiejczyk

  Kilka dni temu skończyłam lekturę książki, która mnie bardzo mile zaskoczyła. Nie podejrzewałam, że „Zapisane w gwiazdach” autorstwa Pani Krystyny Barłomiejczyk tak przypadnie mi do gustu. Odnalazłam w niej i romans i kryminał i obyczaj. Czy może być lepiej? No niekoniecznie. Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prozami. Alicja Różańska, czterdziestoletnia, samotna kobieta jest dziennikarką. Kiedy traci pracę, nie traci zapału do dalszego działania w swoim zawodzie. Postanawia prześledzić pewną sprawę. Szczątki dziewczyny znalezione w Orzelsku na budowie nowego deptaka. Społeczeństwo oczywiście przez pewien czas żyło tą informacją, jednak szybko o sprawie zapomniało. Trwałaby ona nadal w uśpieniu, gdyby nie Alicja, która ma mnóstwo czasu na poznanie odpowiedzi na samodzielnie zadane pytania. Im dalej brnie w sprawę, tym robi się ciekawiej... Obok wytężonej pracy toczy się jej życie prywatne. Przystojny Wiktor potrafi ją skutecznie odciągnąć od klawiat