Pióro
Magdaleny Witkiewicz skradło serca czytelniczek. Tę pisarkę
charakteryzuje bowiem to, że lekko opowiada o trudach życia. Nie
sposób od czasu do czasu nie sięgnąć po jej książkę.
Miłość
przyszła nagle. Zupełnie niespodziewanie i bardzo wcześnie.
Zapewne zastanawiali się wtedy, czy uczucie w tak młodym wieku ma
szansę przetrwać, dojść do etapu małżeństwa i trwać aż do
śmierci. Nie liczyło się nic oprócz patrzenia sobie w oczy,
dotyku, pocałunków. Były wspólne wagary i podczas ich trwania
okazało się, że to nie taka zwyczajna ucieczka z zajęć. To
randka. To początek wspólnej drogi. Taki start mógł zakończyć
się tylko w jeden sposób... ślubem. Kiedy do niego doszło,
zgromadzeni goście uronili łezkę i życzyli, aby młodzi byli
zawsze tak szczęśliwi. Weronika i Marek mieli serca pełne nie
tylko miłości ale również marzeń, planów, były pomysły jak to
osiągnąć. W myślach mieli ułożone całe wspólne życie.
Przyszedł czas, kiedy uczucie, jakim się darzyli, było tak
wielkie, że zapragnęli obdarzyć nim kogoś jeszcze. Oboje zgodnie
stwierdzili, że to już ten właściwy czas. Dni jednak mijają a
potomka brak. Wokół Weroniki kręcą się tylko kobiety w ciąży i
młode mamy – oczywiście ona ma takie wrażenie. Mąż staje się
dla niej tylko dawcą, dawne uczucia rozpryskują się jak mydlana
bańka. Właśnie wtedy, kiedy nad ich małżeństwem zbierają się
czarne chmury, pojawia się Kuba...
„Zamek
z piasku” opowiada historię bardzo trudną. Temat bezpłodności
zapełnia wiele stron książek różnych pisarek. Magdalena
Witkiewicz swoim lekkim literackim warsztatem w sposób bardzo
delikatny i subtelny kreuje świat głównych bohaterów. Powieść
jest naprawdę bardzo dobra. Daje w pakiecie szereg emocji,
szczególnie tych smutnych ale nie tylko. Treść tej książki
zostaje z czytelnikiem na długi, długi czas. Na podstawie
przeczytanych słów można wysnuć jeden wniosek, nie warto za
wszelką cenę, cenę miłości małżonka, dążyć do spełnienia
marzenia o macierzyństwie. Tylko, że jest to bardzo trudne, gdy
wszystko woła o przytulenie maleńkiego ciałka, otoczenie go
opieką... „Zamek z piasku” niesie również nadzieję...
pokazuje, że zawsze ale to zawsze jest jakieś wyjście z danej
sytuacji.
Przeczytałam tę książkę w jeden dzień! Bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Słyszałam już o tej książce, ponoć jest bardzo dobra, także myślę, że skuszę się i kiedyś po nią sięgnę. Swoją drogą, bardzo dobra recenzja, przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/przedpremierowo-moje-serce-w-dwoch.html
Dodaję bloga do obserwowanych i liczę na rewanż.