Musiał kiedyś nadejść moment, w którym światło dzienne ujrzy ostatnia część Sagi Bałkańskiej. Wszystko musi się kiedyś zakończyć a to, co najlepsze, ma swój kres szybciej, niż byśmy tego chcieli. Przez poprzednie dwa tomy autorka sprawnie, z ogromnym wyczuciem wprowadzała nas w fabułę swoich książek. Realistycznie a jednak, tak to odebrałam co mogłoby się wydać kompletnie niemożliwe, delikatnie przedstawiała okrucieństwo wojny. Rozłąkę. Stratę. Ból. Wszystkie te rozdzierające serce, druzgocące emocje. Jednak dobrze wiemy, że w tych powieściach nie czytaliśmy tylko o negatywnych ludzkich uczuciach.Na kartach Bałkańskiego cyklu gościło również ogromne uczucie miłości, które połączyło Dragana i Jasminę. Skazani na rozłąkę nigdy nie zdołali o sobie zapomnieć. Teraz taka więź łączy ludzi niezmiernie rzadko. Trwanie w niepewności, co też stanie się za chwilę wydarzy,czy dla najdroższego człowieka nie przyjdzie kres, umykanie chyłkiem po ulicy. Ten obraz znany jest wszystkim, którzy interesują się historią. Książki opisujące tamte wydarzenia, są niesamowite. Moje serce zdobywają szczególnie te, w których autor nie informuje nas o życiu w czasie wojny w sposób suchy. Agnieszka Walczak Chojecka jest jedną z tych pisarek, które częstują swoich czytelników opowieścią, gdzie dla mnie głównym motywem jest miłość taka szczera, prawdziwa, doszczętnie pozbawiona egoistycznych przesłanek.
Mogłoby się wydawać, i tak też sądziłam, że skoro biorę do rąk ostatni tom cyklu, dostanę historię już bez komplikacji. Myślałam, iż autorka oszczędzi im kolejnych trosk. Przeliczyłam się ale to dobrze, ponieważ lubię być zaskakiwana w literaturze zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Chociaż Jasmina odnajduje ukochanego, nie jest jej dane nacieszyć się jego bliskością. Dragan cierpi na zanik pamięci i w wyniku pewnego zamieszania zostaje rozłączony ze swoją dziewczyną. Teraz u jego boku trwa Olja, stara się na nowo budować jego byt, gdzie centralnym punktem będzie ona sama. Jasmina, pomimo rozpaczy, musi żyć, troszczyć się o siebie i małą istotkę, którą nosi pod sercem. Nie jest to proste lecz z pomocą życzliwych osób powoli zaczyna podejmować walkę o każdy następny dzień. Nie zważając na to, że absolutnie nic nie wskazuje na to, iż Dragan mógłby przypomnieć sobie swoje wcześniejsze życie i miłość jaką darzył Jasminę, ona nadal nie potrafi o nim zapomnieć i wierzy w szczęśliwe zakończenie.
To już koniec? Na prawdę? Bardzo zżyłam się z postaciami z Bałkańskiej Sagi. Jestem pewna, że jeśli dane byłoby mi znaleźć się w miejscach, gdzie rozgrywa się akcja, szukałabym ich w mijanych osobach na ulicy. Co jeszcze istotne, w książce oprócz pięknej opowieści o miłości na tle wojny, po raz kolejny obserwujemy interesujące wydarzenia dla Polaków. Mowa tutaj na przykład o pierwszych telefonach komórkowych czy pierwszym odcinku popularnego serialu "Klan". Patrząc na całość serii śmiało mogę ją dodać do ulubionych! Zasługuje na to bez wątpienia. Autorce należą się niskie ukłony, wykonała kawał doskonałej pracy i wydała rewelacyjne książki, które zadowolą nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Jestem pod wrażeniem.
Za egzemplarz dziękuję Agnieszce Walczak Chojeckiej.
Mogłoby się wydawać, i tak też sądziłam, że skoro biorę do rąk ostatni tom cyklu, dostanę historię już bez komplikacji. Myślałam, iż autorka oszczędzi im kolejnych trosk. Przeliczyłam się ale to dobrze, ponieważ lubię być zaskakiwana w literaturze zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Chociaż Jasmina odnajduje ukochanego, nie jest jej dane nacieszyć się jego bliskością. Dragan cierpi na zanik pamięci i w wyniku pewnego zamieszania zostaje rozłączony ze swoją dziewczyną. Teraz u jego boku trwa Olja, stara się na nowo budować jego byt, gdzie centralnym punktem będzie ona sama. Jasmina, pomimo rozpaczy, musi żyć, troszczyć się o siebie i małą istotkę, którą nosi pod sercem. Nie jest to proste lecz z pomocą życzliwych osób powoli zaczyna podejmować walkę o każdy następny dzień. Nie zważając na to, że absolutnie nic nie wskazuje na to, iż Dragan mógłby przypomnieć sobie swoje wcześniejsze życie i miłość jaką darzył Jasminę, ona nadal nie potrafi o nim zapomnieć i wierzy w szczęśliwe zakończenie.
To już koniec? Na prawdę? Bardzo zżyłam się z postaciami z Bałkańskiej Sagi. Jestem pewna, że jeśli dane byłoby mi znaleźć się w miejscach, gdzie rozgrywa się akcja, szukałabym ich w mijanych osobach na ulicy. Co jeszcze istotne, w książce oprócz pięknej opowieści o miłości na tle wojny, po raz kolejny obserwujemy interesujące wydarzenia dla Polaków. Mowa tutaj na przykład o pierwszych telefonach komórkowych czy pierwszym odcinku popularnego serialu "Klan". Patrząc na całość serii śmiało mogę ją dodać do ulubionych! Zasługuje na to bez wątpienia. Autorce należą się niskie ukłony, wykonała kawał doskonałej pracy i wydała rewelacyjne książki, które zadowolą nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Jestem pod wrażeniem.
Za egzemplarz dziękuję Agnieszce Walczak Chojeckiej.
Komentarze
Prześlij komentarz