Wenecja to przepiękne miejsce na ziemi, do którego niejeden z nas chciałby zawitać. Tajemnicze, wąskie uliczki, kolorowe budynki, drewniane okiennice, kwiaty zwisające z balkonów. Urzekający, niepowtarzalny włoski klimat nie możliwy do odnalezienia w innym zakątku świata. Powstało wiele książek, których fabuła została ulokowana właśnie w słonecznej Italii. Są to ujmujące, powodujące dreszcz przyjemności, dzieła. Podczas ich lektury możemy puścić wodze fantazji i dotknąć, posmakować tamtejszego klimatu. Jakiś czas temu trzymałam w ręku książkę pt. "Twoimi oczami". Nadal uwielbiam powracać do niej pamięcią i wraz z główną bohaterką na nowo przeżywać jej fascynujące przygody. "Co zdarzyło się w Wenecji" nie wywarło na mnie tak ogromnego wrażenia, iż chciałabym poznać bohaterów i zasmakować ich życia.
Niniejsza publikacja mieści w sobie trzy nie bardzo obszerne opowiadania. Ich bohaterki to kobiety przebywające we Włoszech, poszukujące miłości. Zwiedzają Wenecję, są nią oszołomione. Egzystencja, którą wiodą, jest lekka, prosta, przyjemna. Jeżeli dotykają je problemy, w trybie natychmiastowym zostają rozwiązane. Nie jest to dobry zabieg, ponieważ powoduje, iż czytelniczka w bardzo szybkim tempie odczuwa znużenie lekturą.
W ujmujący sposób została w tej książce przedstawiona Wenecja. Pałace, stare restauracje, kafejki, bogate świątynie. Tylko te opisy są w jakimś stopniu interesujące i dzięki nim można polecić tę książkę. Chociaż wiele im brakuje, aby móc określić je mianem wspaniałych. Są poprawne, zarysowują kształt, w małym stopniu oddają piękno Italii. Od całej reszty, czyli nieskomplikowanej egzystencji bohaterek, które prędzej czy później znajdują szczęście, mocno wieje nudą, słodkością i przesadnie szybkim dojściem do życiowego spełnienia. Tym, czego możecie się spodziewać w książce jest potężna dawka słodyczy oraz sielankowej miłości. "Co się zdarzyło w Wenecji" to tytuł, który nie poruszy wymagającego czytelnika. Jest dedykowany tym, którzy spragnieni są chwilowej odskoczni od szarej codzienności. Ot, takie czytadło na jeden, dwa wieczory. Mnie nie pociągnęło w stronę literackiego spełnienia.
Komentarze
Prześlij komentarz