Przejdź do głównej zawartości

"To jedno lato" Dorota Milli

 

Lukrecja Lis pracuje w banku na stanowisku doradcy klienta. Jest pewna siebie, niestety bardzo samolubna i denerwująca do granic możliwości już od pierwszych zdań książki. Zawiedziona, że świetnie rozplanowane przez nią życie kładzie się w gruzy postanawia odetchnąć. Wyjeżdża do domu rodzinnego, który mieści się nad morzem. Mieszkańców Dźwirzyna traktuje z góry, jako gorszych od siebie. Nosi głowę wysoko uniesioną i kompletnie nie zwraca uwagi na uczucia innych, że swoim zachowaniem rani ludzi wokół siebie. Nie tylko swoją rodzinę oraz przyjaciółkę, Florkę. Kiedy poznaje kierowcę lokalnego busa, Huberta, staje się dla niego wyzwaniem. On dla niej zaś, mam wrażenie, kolejną osobą, której może podnosić ciśnienie.

Ten mężczyzna, co tu dużo mówić, jest przystojny. Ale to tyle. Lukrecja przecież chce poślubić bogatego, który zapewni jej życie na odpowiednim poziomie. Nie istotne, czy będzie z nim szczęśliwa. W ogóle nie myśli w tych kategoriach.

Czy jej postrzeganie przyszłości ulegnie zmianie dzięki relacji z Hubertem? Czy zdoła ją rozmiękczyć i pokazać inną perspektywę? Jest to wątpliwe. Zrozumieją to wszyscy, którzy mieli szansę poznać pannę Lis. Jest to osoba, której nikt nie chciałby spotkać na swojej drodze. Tak można powiedzieć w pierwszym odruchu. Jednak we mnie tli się nadzieja, że w głębi serca główna bohaterka powieści „To jedno lato” jest zupełnie inna. Mam przed sobą jeszcze trzy części serii „Marzenia do spełnienia”. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się jej losy. Pewnie zacznę czytać po Nowym Roku, ale już nie mogę się doczekać!

Bardzo lubię Panią Dorotę Milli. Lubię wraz z nią zwiedzać morskie zakamarki. W każdej książce pokazuje mi coś interesującego. „To jedno lato” jest iście wakacyjną, letnią lekturą. Z goframi, słońcem, szumem fal w tle. Ale obok tego są tutaj poruszone istotne zagadnienia, które śmiało można przemyśleć w każdą porę roku.

Przyznaję, miałam ochotę odrzucić książkę. Oczywiście przez Lukrecję. Zwykle chwalimy autorki za piękne bohaterki, piękne wewnętrznie. Tu jednak nastąpiła niespodzianka. Byłam pewna, że niemiła. Teraz już nie jestem pewna...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka tylko na terenie Polski

"Pokój z widokiem na miłość" Ewa Ciwińska- Roszak

Czułe historie Jak ogromne było moje zdziwienie, kiedy wzięłam do rąk tę książkę jednego dnia, a ostatnią kropkę zobaczyłam już następnego. Nie czytam tak szybko. Aż tu niespodzianka. Nie mogę się oderwać. Zuzanna wciąż tęskni za swoim zmarłym mężem. W przeżywaniu żałoby towarzyszy jej przyjaciółka i ukochany pies. Marek z kolei stracił żonę i samotnie wychowuje dzieci. Bliźniaki. Drogi tych dwojga krzyżują się w Kołobrzegu, gdzie Zuzanna opiekuje się schorowaną panią Różą. Relacja kobiet będzie miała ogromny wpływ na koleje losu tej młodszej. Dni mijają a Zuzannę i Marka coś do siebie ciągnie. Jak jednak otworzyć się na coś nowego, nową więź, jeśli tak mocno było się związanym z współmałżonkiem? Co to jest za książka! Mistrzostwo świata! I to debiut! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękna historia o ludziach, którzy byli szczęśliwi, ale los szybko przerwał ten stan. Teraz zaś chce na nowo rozłożyć dla Zuzy i Marka hojne karty. Tylko czy oni są tak naprawdę na to gotowi? Pani

"Arabska ofiara" Tanya Valko

  Kilkanaście lat temu przeczytałam „Arabską żonę” i na tym był koniec. Jakoś nie przyciągnęła mnie seria na tyle, żeby iść dalej. Co jakiś czas w sieci widywałam książki Pani Valko, ale wiecie Państwo. Były inne i Arabska saga schodziła na dalszy plan. Aż tu nagle stwierdziłam, że to jest doskonały moment na tego typu historię. Miałam rację. Autorka ma niepowtarzalny styl a i tematyka, którą porusza nie jest ani trochę oklepana. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyńskiego w moje ręce wpadła najnowsza książka pt. „Arabska ofiara”. Dziękuję. Bardzo, bardzo aktualny tytuł. Na tle Mundialu w Katarze, konfliktu izraelsko- palestyńskiego oraz wojny na Ukrainie toczy się życie kobiet z familii Goldmanów i Salimich. Dorota, Daria, Nadia i Marysia. Wszystkie z bogatym bagażem życiowym. Każda z nich ma swoje za uszami. Ale, jak to często a nawet bardzo często bywa, mimo licznych niesnasek, żywych lub spokojniejszych wymian zdań, rodzina widać obstaje za sobą. Dorota, pomimo wcześniejszej