Wszystko zaczęło się od tego, że poczułam silną potrzebę przeczytania kryminału. A najlepiej serii i to takiej, która rozgrywać się będzie w Tatrach. Serię otrzymałam w prezencie urodzinowym i mocno mnie kusiła. Pierwszy tom – ekstra.
Drugi tom serii o komisarzu Wiktorze Forście w sumie miałam dać do czytania najpierw mojemu tacie, ale po tym jak skończył się poprzedni po prostu MUSIAŁAM przeczytać. Co za książka! Zdecydowanie jestem na tak.
Wstrzymałam oddech i pozwoliłam się zabrać w kolejną górską wycieczkę. Nie żałuję ani kroku.
Wiktor Forst ponownie w akcji. W Tatrach wciąż giną turyści. Bestia atakuje? Chyba nie, ponieważ jej śladów brak. Pierwsze dwa zdarzenia zostają zakwalifikowane jako wypadki, reszta zwraca uwagę policji, a komisarz ma ręce pełne pracy. Twierdzi on również, że zabójstwa, które mają miejsce w górach są jakoś związane z dochodzeniem, przy którym pomagała mu Olga Szerbska. Najistotniejszą sprawą tutaj jest ta, czy Wiktor dotrze do mordercy na czas? Ale gdyby tego było mało... spadają na niego pewne oskarżenia. Jak sobie z nimi poradzi?
Jestem zaskoczona finałem i myślę, że Państwo także będą. Pan Remigiusz Mróz ma lekkie pióro. Przez jego treści się płynie. Lubię bohaterów, których powołał na karty tej serii.Jeśli dopiero zaczynacie Mrozo przygodę i zastanawiacie się czy Forst będzie dobrym wyborem, to tak. Jak najbardziej. Ja nie żałuję takich początków z twórczością Pana Remigiusza.
Komentarze
Prześlij komentarz